poniedziałek, 26 października 2015

JESIEŃ - NAJWYBITNIEJSZA MALARKA NATURY I UCZUĆ WŁADCZYNI


Po lewej stronie znajduje się
ARCHIWUM BLOGA,
klikając  post
rok 2014
rok 2015
po wyświetleniu strony,
NALEŻY
KURSOREM przesunąć się
W DÓŁ.
W PRAWYM ,DOLNYM
ROGU - kliknąć
napis
STARSZE POSTY.






NAJMĄDRZEJSZA Z PÓR ROKU
ZAPATRZONA W GŁĘBIĘ TAJEMNIC NATURY...


Zapraszam KOCHANI NA WSPÓLNY SPACEREK
po  OGRODZIE POEZJI DUSZY...
"ZANURZYMY"SIĘ RAZEM
W RUDOŚCIACH I... BRĄZACH,
PURPURZE I ZŁOCIE...
WRAZ Z JESIENNYM SPADAJĄCYM LIŚCIEM
 PODDAMY SIĘ REFLEKSJI.
MELANCHOLII NUTA i słowa
moich wierszy z pewnością
ZAGRAJĄ  NA STRUNACH
WASZYCH SERC ...
I... ZAUROCZENI
BARWAMI JESIENI -PEWNIE I Z OPTYMIZMEM
 PODĄŻAĆ BĘDZIECIE KU SZCZĘŚCIU,
PRZEZWYCIĘŻAJĄC  SZARĄ RZECZYWISTOŚĆ,
czego KAŻDEMU Z WAS
 ŻYCZĘ.
      DZIĘKUJĘ PIĘKNIE:)
                                                 Krystyna Helena Kaczmarek



Przypatrzyłam się mojemu życiu i pomyślałam
o wszystkich rzeczach, które mi się zdarzyły,
decyzjach, które podjęłam,radościach i łzach,
sukcesach i porażkach.
W przeszłości zastanawiałam się,
co to wszystko znaczy?

GDY myślę o tym dzisiaj,
nadzwyczajność mojego pozornie
przypadkowego życia ukazuje się bardzo jasno.
Wszystko,co się zdarzyło,PROWADZIŁO MNIE,
abym BYŁA TU i TERAZ ...Z WAMI.
Jaki to wspaniały kierunek-i początek podróży,
której już nie muszę odbywać sama.

CIESZĘ SIĘ,ŻE JESTEŚCIE
 I BARDZO WAM DZIĘKUJĘ!
/Przyjaciołom i sympatykom ZAKĄTKA SERDUSZEK/









PÓJDĘ RAZEM Z JESIENIĄ
NA SPACER DŁUGI ...POD RĘKĘ...

 Pójdę razem z jesienią
na spacer długi pod rękę.

Rdzawo-miedzianym liściom
zanucę jesienną piosenkę.

Spadają liście z drzew
i pustoszeje świat.


Ławeczka samotna stoi
i ciepła jakoś brak.

Liście muskają twarz,
promyk słońca łaskocze.

Ja idę dalej...i dalej,
szukając twojej pieszczoty.

Pójdę na spacer z jesienią,
z uśmiechem na ustach.

Przysiądę na ławeczce,
by nie świeciła pustką.





Refleksji się poddają
pomyślę  i wykrzyczę:

-JAK PIĘKNIE KOCHAĆ JESIEŃ!

-JAK DOBRZE JEST KOCHAĆ ŻYCIE!
Krystyna





M I Ł O S N Y   P O E M A T   J E S I E N I

Miłosny poemat jesieni
Życie naszkicowało

Bogactwem barwnej harmonii
Serce  zmysły  radowało

Wiatr rozwiał liście wokół
Zniweczył zrodzoną nadzieję

Duszę szarością przytłoczył
Serce się już nie śmieje

Miłosny poemat jesieni
Przybierze purpury radosnej

Gdy nasze serca raz jeszcze
Doczekają życia na wiosnę
Krystyna




MALARKA NATURY I UCZUĆ WŁADCZYNI –

J.E.S.I.E.Ń.

Przepyszna jesień w purpurze i złocie-
jak Dumna Pani wokół się panoszy.

Skąpana w żółcieniach,rudościach i brązach,
nad zielenią dominując,dostojnie pląsa.

Malarka natury i uczuć władczyni,
barwami czarując ,melancholię czyni.

Ze słońcem flirtuje a z wiatrem szaleje,
w deszczu przepych gubi i refleksją wieje.

Czy złota czy słotna,radosna czy smutna,
zawładnie twym sercem,bowiem bałamutna.

Malarka natury i uczuć władczyni
Bogatszą w doznania duszę twą uczyni.
Krystyna







autumn love-prashna


T O   J U Ż  ...  J E S I E Ń  

Zastanawiasz się :
-Cóż ona mi przyniesie?
-Czy słota zagnieździ się na dobre w duszy,
-czy może złotawe  barwy jesieni
 serce moje wzruszą?
-Czy  radość,która każdy dzień lata wypełniała,
 nadal będzie swój czas jesienią miała....
-Czy świat odziany w szatę rudości i brązów,
 zastąpić zdoła zieleń soczystą,pachnącą...?

Jeśli spojrzysz oczami pełnymi nadziei,
zaakceptujesz siebie,do siebie się uśmiechniesz-
POKOCHASZ JESIEŃ i chmury ,i deszcz.
SZTUKĄ JEST BOWIEM-
 POKOCHAĆ  ŻYCIE  TAKIM, JAKIE JEST.




Ja, Moi Drodzy Czytelnicy ,
kocham jesień
za jej twórczą zabawę kolorami,
 za jej malownicze drzewa,krzewy,kwiaty...
które mają w sobie coś wyjątkowego!
Zachwycają nie tylko swym przebarwieniem,
ale i różnorodnością kolorystycznej gamy...
która tak cudownie ze sobą współgra...
Krystyna

"Poranek w listopadzie.
 Śniada, nad wilgotnymi łąkami modra, mgła.
Słońce lśni kędyś za wzgórzami,
za lasami. Chłód. Zapach liści uwiędłych.
 Żółte listowie klonów i topól szczelnie,
 uroczo okryło ziemię.
Na zimnej murawie uporczywa rosa odpycha oczy…"
St.Żeromski





       U Ś M I E C H    J E S I E N I             

Drzewa się do mnie śmieją,
Wiatr liście we włosy wplata.
Szumią ,szeleszczą ,spadają
Wspomnienia minionego lata.

I chociaż świat pustoszeje
Liście spadając szemrzą:
Nie zaplącz się w udręce,
Schwyć radość,spaceruj ze mną!

Rozściela jesień dywan
utkany z kolorów lata.
Czy zdeptać chcesz nadzieję,
która się z wiarą splata?



Na przekór słocie,szarudze,
Optymizm chowam pod pachą.
Parasol mi niepotrzebny,
wewnętrznie jestem bogata.

Podążam Aleją Nadziei,
Złe chwile zatapiam głęboko.
Unoszę swą głowę dumnie,
By wdzięczność oddać obłokom.
Krystyna



J E S I E N I    T O     C Z A S


Jesieni to czas
gdy każdego z nas
melancholijna nuta trąca

i ciepła brak
każdemu z nas
zbawczy jest promyk słońca

Jesieni to czas
gdy przędna nić
unosi się w powietrzu

i babie lato
ostatkiem sił
oplata sny na wietrze

Jesieni to czas
gdy kasztan lśni
wśród rdzawej traw pościeli


i czeka aż
twa ciepła dłoń
schronienia mu udzieli

Jesieni to czas
gdy ty i ja
tęsknotą obezwładnieni

tkamy z łez nić
wiedząc że nic
nie cofnie życia jesieni
Krystyna




JESIENIĄ SPOWITE LIŚCIE         

Spadają,szeleszczą,
Tęsknotę mą pieszczą,
Żałośnie szepczą,
Aż w końcu więdną...

Jesienią spowite liście.
Z zieleni zrodzone-
W niej roztańczone,
Brązem poskromione,
Jednak wciąż szalone.

Jesienią spowite liście.

Jak  TY  i  JA-
Szalone liście dwa,
Szukamy wciąż miejsca na ziemi
U schyłku naszej jesieni.
Krystyna


LIŚCIE   JESIENNE

 Liście jesienne leżą po brzegach dróg
,mieniąc się jedną połową tęczy.
 Wyglądają jak rozsypane róże wszelkich barw.
 W stawie drżą złote plamy.
Rząd drzew odbija się w nim różnie:
 wierzba - mgłą siwą,
czerwona leszczyna - skrzydłem motyla,
topole - ciemnymi kolumnami.
 Skośne marmurowe schody,
prowadzące ku wodzie,

odbijają się w głąb i w przeciwną stronę
niż prowadzą, tworząc klin.
 Zadarte liście wierzby płyną jak dżonki,
wiatrem popychane.
 Wysoko przelatujące samoloty suną przez głębinę
jak czarne płotki, małą gromadą.




Woda żyje,drzewa budzą się dzisiaj.
 Wieje bowiem wiatr,który różni się od innych jak
 chuchnięcie od dmuchnięcia.
 Z głębi piersi natury płynie to serdeczne chuchanie: wiatr halny.
 Kto jeszcze nie wypowiedział swojej miłości,
zdradzi się z nią w taki dzień.
 Oto jest niekalendarzowy powrót wiosny.
 Wiosna - kaprys,wiosna - łaska.
 Możemy się jej wszędzie i zawsze spodziewać,
tej Wiosny Niezależnej,
 zarówno w zimie,jak i w setnym choćby roku życia.

Maria Jasnorzewska Pawlikowska








Jest ZŁOTA POLSKA JESIEŃ!

Piękna i w barwy przebogata-

 cieszy niezmiernie nasze

 oczy i duszę.



ma do tego prawo ,

gdyż jest bez wątpienia

NAJWYBITNIEJSZĄ

MALARKĄ  NATURY  I ...

UCZUĆ WŁADCZYNIĄ.

 "Żadna pora roku nie przebije jesieni w mądrej dojrzałości,
spokojnej radości oraz zgodzie na przemijanie.
 A wszystko skąpane w tych czerwieniach i brązach.
Cudna pora roku,gdyby tylko mogła łączyć się
bezpośrednio z wiosną,gdyby tylko mogła.."



 "Był to cudny październik w czerwieni i złocie;
 w łagodne poranki doliny
 stały pełne delikatnych mgieł,
niby rozwieszonych przez wieszczkę jesieni,
aby słońce mogło je wysuszyć.
 Mgły te mieniły się wspaniałymi barwami:
ametystową, perłową, srebrną,
różową i niebieskawą.
Rosa była tak ciężka, że pola wyglądały
 niby okryte srebrnym płaszczem.
W gęstym lesie stąpało się
 po stosach zwiędłych,
 szeleszczących liści,
 które wypełniały wszystkie kotlinki.





 W Alei Brzóz utworzyły się żółte sklepienia,
 a pomiędzy drzewami
słały się zeschnięte, brunatne paprocie."
L.M. Montgomery




JESIEŃ

Przepyszna jesień w purpurze i złocie,
Jak dumna Pani wokół się panoszy.

Skąpana w żółcieniach,rudościach i brązach,
Nad zielenią dominując,sukcesywnie pląsa.

Malarka natury i uczuć władczyni,
Barwami czarując ,melancholię czyni.




 Ze słońcem flirtuje a z wiatrem szaleje,
 W deszczu barwy gubi i refleksją wieje.

Czy złota czy słota,radosna czy smutna,
Zawładnie twym sercem ,bowiem bałamutna.

Choć Przepych i Duma - często chodzą w parze,
panosząc się wokół - zostają bez twarzy.
Krystyna



 JESIEŃ....zatem nie może
zabraknąć KASZTANÓW!

 Przytulaj się do drzewa
 i noś kasztany w kieszeni –
 pobudzą mózg do pracy, 
wyleczą złamane serce…

Od zła wszelkiego 
uchroń nas,
 kasztanie


W XVI-wiecznej Polsce wierzono,
że owoce kasztanowca mogą 

wyciągać choroby poprzez 
przyjmowanie na siebie 
negatywnej energii.

 Kiedy chciano ulżyć komuś w cierpieniach, 

wkładano nieparzystą liczbę kasztanów
 do ceramicznego naczynia
 i stawiano je przy łóżku chorego.
 Kasztany wkładane pod siennik

 albo do powłoczek pościeli ,
miały koić bóle stawów i kości.












Szczególną rolę pełniły podczas
 święta zmarłych –
zostawiano je na stole w domu z nadzieją,
 że pożywią się nimi dusze tych, którzy odeszli.
Sto lat później kasztanowce 

w popularności dorównały lipom.
 Sadzono je wokół kościołów, pałaców, 

dworków szlacheckich
 i wiejskich chałup.
 Naszyjniki z kasztanów wieszano

 nad wejściem do domu,
 by broniły dostępu mocom nieczystym.




"Mówiłeś włosy masz jak kasztany
I kasztanowy masz oczu blask
I tak nam było dobrze kochany
Wśród złotych liści, wiatru i gwiazd
Gdy wiatr kasztany otrząsał gradem
Szepnąłeś nagle zniżając głos
Odjeżdżam dzisiaj, lecz tam gdzie jadę
Zabiorę z sobą tę złotą noc

Kochany kochany
Lecą z drzewa jak dawniej kasztany
Wprost pod stopy par roześmianych
Jak rudy lecą grad
Jak w noc, gdy w alejce
Rudy kasztan ci dałam i serce
A tyś rzekł mi trzy słowa nic więcej,
Że kochasz mnie i wiatr"




Pożegnałam lato,przywitałam jesień,
cóż ona mi przyniesie...oprócz melancholii?

Optymizm wypełnił moje serce ,
,ujęłam w dłonie
rumiane jabłko-rajski owoc,
przez małą chwilę-poczułam się,jak w raju.

Spojrzałam jak tańczą i wirują liście kolorowe,
ścieląc wielobarwny dywan pod nogami...
Rudości,złocienie i brązy we wszystkich odcieniach
ucieszyły moje oczy...
Podniosłam lśniący kasztan ,
ścisnęłam mocno w dłoni.
A może znalazłam go na szczęście-
Jak myślisz...Przyjacielu?


Może zaciekawi Was legenda o kasztanie...

Legenda głosi, że kasztany są wynikiem
twórczego szału Jowisza.
Adorowana przez Jowisza, jedna z nimf Diany,
 Nea, wolała się zabić
niż oddać się Jowiszowi.
Aby złożyć jej hołd, najpotężniejszy z Bogów ,
zamienił jej martwe ciało w majestatyczne drzewo,
którego owoce przyozdobione kolcami są
symbolem tej smutnej historii.

Czy można w to wierzyć?
SPOSÓB NA PRZYCIĄGNIĘCIE PIENIĘDZY
Jeden owoc kasztana zawiń w banknot
 i włóż do woreczka.
 Noś go przy sobie w kieszeni lub torebce.
 Przy okazji będzie cię chronił przed nieszczęściami.

Kiedy jesienią samotność Tobie dokuczy,
kiedy  w sercu poczujesz pustkę i tęsknotę,
poczujesz się zagubiony i bezradny-
MAM NA TO SPOSÓB:

POSPACERUJ ZE MNĄ....!




Jeszcze nie spadł ostatni liść z drzewa,
jeszcze parki toną i płoną w barwach jesieni,
jeszcze jest co podziwiać i zachwycać się tym,
co stworzyła Matka Natura.

A zapewniam Was Kochani,iż

 WROCŁAWSKA ZŁOTA JESIEŃ

jest wyjątkowo malownicza.
Ja również mając takie towarzystwo -
nie poczuję się samotnie,


ZAPRASZAM WAS
 KOCHANI
 NA WSPÓLNY SPACEREK!





Park Szczytnicki usytuowany jest we wschodniej

części miasta między starą Odrą,
 a ulicami: Wróblewskiego,
 Kopernika, Mickiewicza,
Paderewskiego i Różyckiego,
 na terenie dawnej wsi Szczytniki,
 włączonej w obręb miasta.
Jest to jeden z największych
i zarazem najstarszych
 parków Wrocławia.

Nazywany jest perłą wrocławskich parków.


Powierzchnia tego parku krajobrazowego o dużych
walorach kompozycyjnych i dendrologicznych
wynosi ok. 112 ha.
Park Szczytnicki stanowi przede wszystkim miejsce
odpoczynku dla każdego wrocławianina.

 Są to “zielone płuca miasta”.

Park Szczytnicki zaprojektowano w stylu
angielskim naturalnym, co oznacza,
 że wykorzystano naturalne warunki miejsca,
 w którym usytuowano park, nie ustawiano
 sztucznych ogrodzeń, a ich rolę z założenia
pełnią żywopłoty, głazy czy strumienie.
To szczególnie lubiane przez wrocławian miejsce
jest również cenione w Europie,
 gdyż park zaklasyfikowano jako czwarty
 pod względem jakości na naszym kontynencie.
Jest to spowodowane niezwykłym bogactwem flory i fauny.


W Parku Szczytnickim odnajdujemy 320 gatunków
 i odmian roślin pochodzących z Europy,
Ameryki Północnej i Azji.




Czy pokocham jesień?
                                "Szelestem spadających z drzew liści,
                                 Chłodnym dotykiem dni i nocy."
                                Czy pokocham jesień Ja i Ty?

JESIEŃ

Już jesień
rodzi się w moich oczach .
Króluje
przez kilka miesięcy
i odchodzi
JESTEM JAK JESIEŃ
złota ,
szczera
ciepła
zimna .
KOCHAM JESIEŃ
Kiedyś przysypie mnie
liśćmi
JESTEM JESIENIĄ...
Widzę , że przemijam

Maria Jasnorzewska Pawlikowska






OTUL MNIE SZATĄ JESIENI...
 DAJ CIEPŁO,KTÓREGO MI BRAK.

 SMAGAJ JESIENNYM LIŚCIEM
 MOJĄ STĘSKNIONĄ TWARZ.



ZRYWAJ WINOGRON KIŚCI,
ŁAKNĄCYM USTOM DAJ

I NIE BÓJ SIĘ JESIENI,
STWÓRZ WŁASNY ZIEMSKI RAJ.
Krystyna

Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Kocham Cię!
 Tęsknię!
 Wołam Cię do siebie!

Świat cały Twojem nazywam imieniem!
Tyś jest mą wiarą na wysokim niebie,
Tyś jest mi całej ludzkości wcieleniem...
Przez Ciebie kocham, nienawidzę... W Twojem
istnieniu źródło mojego istnienia;
Ty jesteś mojem sercem, krwi mojej zdrojem
i duszy mojej Tyś harfą z płomienia!




JESIEŃ   niesie   MIŁOŚĆ
Gdy jesienią samotność dokuczy, gdy pustka w sercu aż dudni,
 ratunkiem i balsamem dla duszy  jest marzenie o miłości.
 Marzą o niej wszyscy – i panowie i panie,
Młodzi i starzy.

"Wiek nie chroni Cię przed miłością,
ale miłość,do pewnego stopnia,
chroni Cię przed wiekiem."
(J.Moreau)

Jesienna miłość również jest bardzo piękna.
Przychodzi wraz z dłuższymi wieczorami
 i bywa naprawdę bardzo szczęśliwa.
Czasem kończy się zbyt szybko
 i powoduje tęsknotę i żal,
 a czasem przychodzi
w ostatnim momencie.

Czy to ma znaczenie ile się ma lat?
Jesień niesie miłość-Trzeba więc ją brać.
Głupie serce rwie się,w noc nie mogę spać,
Jesień, jesień miłość-Trzeba więc ją brać
I.Kwiatkowska






DLA***DZIEWCZYNY***

Jesienny wiatr
Przywiał twe imię.
Pozostało na zawsze
W sercu mym-Dziewczyno!
Najdroższe,najpiękniejsze,
Opiewane w strofach wierszy.
Z szumem liści mi się przyśnisz,
A na jawie to ja będę twoim liściem.
Osłonię cię całą,tuląc czule twoje ciało.
Wiatr jesienny mgłą srebrzystą nas ochłodzi,
Poczujemy się jak niegdyś duchem wiecznie młodzi.
Krystyna


Jest piękna złota jesień
 wpatruję się w ocean nieba
 jak złotem lśniące liście
 żeglują na konarach drzewa 

 rozmyślając medytuję 
 cóż więcej mi trzeba
 słońce dla mnie świeci
 błękit mnie olśniewa 
 tajemniczo szumią drzewa  

 czułości Twojej brak 
 bliskości potrzeba 
 przyjdź przytul olśnij
 niech miłości chwila
 w uniesieniu leci do nieba
 Krystyna 



KOCHANI!

"Dopókiśmy młodzi i sercem i duszą,
 Nie wiemy jak cenić ten skarb.
 Dopiero gdy włosy się srebrem przyprószą,
 Widzimy, co skarb ten był wart."

JESIEŃ ŻYCIA -TO TEŻ PIĘKNY CZAS
 I TRZEBA CIESZYĆ SIĘ KAŻDĄ
CHWILĄ,KAŻDYM TCHNIENIEM JESIENI.




Liście,
 które jesienią spadają z drzew,
 chciałoby się wskazać
 jako przykład przemijania.
 Byłby to jednak zły przykład,
 ponieważ po kilku miesiącach
 drzewo wypuści nowe liście
 i nastanie wiosna,
 dokładnie taka jak była wcześniej.
 Peter Rosegger



Złoto jesiennie i refleksyjnie...
UŚMIECH JESIENI WIELOBARWNY ,
CIEPLUTKI ZOSTAWIAM DLA WAS KOCHANI.






Jesień- to kontrowersyjna pora roku.
Jedni ją kochają,inni wręcz nienawidzą.
Spojrzenie na otaczający nas świat z perspektywy czasu -
to prawdziwa sztuka życia.
Jesień to czas przemijania,zadumy i refleksji.
Stąd dominacja nastroju o zabarwieniu nostalgii,melancholii .

Wystarczy spojrzeć na trzęsący się na wietrze listeczek
,który ostatkiem sił trzyma się uporczywie gałązki,
a potem bezsilny ...spada...na ziemię.


I zdeptany,zniszczony -marzy ,by odrodzić się wiosną.

Czy to nie zbieżność,analogia?
Czy nie Jesteś takim listkiem,który wobec zawirowań losu
trzęsie się ,staje się bezsilny i podupada.


Tak jak ów liść unoszony podmuchem wiatru-
tak i My, uniesieni siłą pozytywnych myśli-
dźwigniemy się,bo wspiera nas siła wiary-
to podpora,która każe nam podnieść się
 i... iść dalej...  za wszelką cenę .
IŚĆ DROGĄ-nie tylko usłaną różami,
ale drogą wyboistą,
Najważniejsze,by WSTAĆ i odrodzić się na nowo.
/moja refleksja /

UCZMY SIĘ KOCHANI:

"Łapać każdy ciepły pod­much wiat­ru
i uno­sić się na nim jak najdłużej
tak jak je­sien­ny liść,
który żyje cu­downą chwilą
i nie przej­mu­je się gdzie upadnie."




"Zanurzyliśmy"się całkowicie
w OGRODY RUDEJ JESIENI,
zatopiliśmy myśli w brązach i żółcieniach-
pamiętać jednak należy ,że kolorem jesieni
jest również  BURGUND  i  FIOLET.
Przypomnę chociażby
kwitnące w tych odcieniach:
wrzosy,wrzośce,astry,
popularne "Marcinki",
rozchodniki,dalie  i cynie
i wreszcie zimowity.



WRZOS -

 to bez wątpienia symbol odchodzącego lata.
/łacińska nazwa wrzosu pochodzi
od greckiego kalluno – „czyszczę”,
 „zamiatam”, ale także „upiększam”/
Pogoda całkiem letnia,
 ale czy to już zapowiedź jesieni,
 czy ostatni oddech lata?
 Wrzosy, wrzośce o wspaniałych liliowych,
fioletowych kwiatach!
 Ich imieniem nazwano jeden  miesięcy
 – czyli wrzesień.
Dawniej używano również
 nazwy pajęcznik od nici babiego lata.



Już do schyłku lato zmierza,
zboża z pola są zebrane.
Dnia krótszego noc domierza
w lesie liście malowane.

Na polanie pod mym borem ,
jest przepiękne wręcz zjawisko.
Fiolet mieni się kolorem,
to po prostu wrzosowisko.



Jak kobiercem wymoszczona,
na nim perły - krople rosy.
Zapach miodu się unosi,
tak cudownie pachną wrzosy.

Nad polaną zachód słońca,
jak odbicie wrzosowiska.
Fiolet róż jakby w pląsach,
widać jesień bardzo bliska.
Cezary Berdych - Prymus



W E    W R Z O S A C H



Weszła w kwiaty jak w sen kolorowy
weszła cicho,
a potem wchłaniała
zapach ich aż po zawrót głowy,
a jej stopy zachłannie deptały
złote trawy wygrzane w lecie
i zerkała na pola w fiolecie
ta mała…



I czekała,
i miała nadzieję,
bo od kogoś zapewne słyszała,
że wśród wrzosów tak wiele się dzieje,
że się wiersze kryją wśród wrzosów
i ukryte wzruszenia czyjeś,
że wśród wrzosów słucha się głosów
słuchała…

Bo zapewne ktoś mówił tej małej,
że odnajdzie w słonecznej dolinie
łany kwiatów w purpurze całe
i po kwiatach łąkę przepłynie
zmyje stopy poranną rosą,
bo wśród wrzosów stąpa się boso
stąpała…




Z jasnym, lekkim uczuciem w sercu
legła cicho skulona i bosa
uśmiechnięta
na wrzosów kobiercu
i tak wdzięczny był uśmiech tej małej
i tak sennie drzewa szumiały,
że sny same się w strofy składały
we wrzosach...

/ nie znam autora/


DLA WAS KOCHANI!!!

Dary wprost z lasu
dziś dla Was niosę



Są przystrojone
pachnącym wrzosem

A wśród tych darów
rzecz najcenniejsza

PRZYJAŹŃ –tak szczodra
Płynąca z serca

Wrażliwość duszy
Wam przekazuję

I piszę o tym
Co serce czuje

Myśli są duszy
mojej zwierciadłem

Chcę uszczęśliwić WAS
Tak,tego pragnę

Myśli są duszy
 Mojej odbiciem








Gdyż  KOCHAM LUDZI
I KOCHAM ŻYCIE!!!
Krystyna

KRZEW UBRANY W KORALE -
FIOLETOWE PERŁY
Teraz kiedy powoli świat w szarzyznę przyodziany ,
niezwykle oryginalnie prezentuje się :

PIĘKNOTKA Bodiniera KALIKARPA

Nie bez powodu otrzymała taką nazwę,
 przyjrzyjcie się jej pięknym owocom.
Szczególnie atrakcyjna jest jesienią i zimą,
kiedy pozbawiona liści,
przyciąga nasz wzrok fioletowymi "jagodami".



Zebrane w grona kwiaty są pachnące.
 Owoce pojawiają się obficie od września.
 Są błyszczące, okrągłe, o przyciągającej wzrok nietypowej,
fioletowej barwie.
 Dodatkowej dekoracyjności dodaje im to,
 że podobnie jak kwiaty zebrane są w grona.
 Jeśli nie zostaną zjedzone przez ptaki,
 lub nie opadną po większych mrozach,
mogą zdobić roślinę nawet do stycznia,
czyli długo po opadnięciu liści.
Roślina ta pochodzi z rejonów tropikalnych
i subtropikalnych, ale z powodzeniem może być
 uprawiana w zachodniej części Polski.

 Dowodem uznania niezwykłych walorów
dekoracyjnych odmiany ‘Profusion’
było przyznanie jej w 1984 roku przez brytyjskie
Królewskie Towarzystwo Ogrodnicze
 (RHS) nagrody Award of Garden Merit (AGM).





Dni są już coraz krótsze i coraz mniej czasu zostaje nam
 na spacery jesiennymi drogami.
 Ale to także nie mankament, a urok jesieni.
 Mamy więcej czasu dla siebie,
 dla bliskich i dla własnych myśli.
 Spróbujcie poukładać własne myśli,
spoglądając w dal polnej lub leśnej drogi."

I NIECHAJ ONA WIEDZIE
 I PROWADZI WAS
 DO SZCZĘŚCIA!



 Czy pokocham jesień?
"Szelestem spadających z drzew liści,
Chłodnym dotykiem dni i nocy."


CZY POKOCHAM JESIEŃ
ZAUROCZONA HARMONIĄ BARW???
DZISIAJ JUŻ WIEM,ŻE NIM ZMIERZĘ SIĘ
 Z JESIENIĄ ŻYCIA--
ZBIERAM KOBIERZEC DOŚWIADCZEŃ...
I NIM ZAPANUJE ŚWIEŻOŚCIĄ PACHNĄCA WIOSNA-
NASYCĘ SERCE BARWAMI JESIENI...


"Żółty jesienny liść
                                                         tyle mi opowiedział,

Dałaś mi go bez słów ,
 jednak on dobrze wiedział.....
Jesień wszystko odmienia,
niesie smutek i łzy
- lecz zawdzięczam jesieni,
że kiedyś kwitły bzy..."

Tak śpiewał Janusz Laskowski,
a z jaką nostalgią pisał


Krzysztof Kamil Baczyński -

Gorzko pachną...

Gorzko pachną samotną jesienią
te wieczory bez Ciebie umarłe,
kiedy marzę zaplątany w jesień,
kiedy serce mnie dławi pod gardłem.

Kiedy liście żółtawym odblaskiem
spełzną na dół na ściśnięte pięście,
w mgłach daleko zagubiona radość,
w mgłach daleko zagubione szczęście(...)




Była to złota,dojrzałością
 pachnąca jesień.
 Najpiękniejsza z pór roku,
zadumana pogodną zadumą
 zrozumienia i ciszy,
 wspaniała w mądrym uśmiechu
 do opadających z niej
 złotych i purpurowych liści,
w uśmiechu
 do przemijającego porywu
 wiosennej młodości i rozkwitu lata.

 Najmądrzejsza z pór roku,
zapatrzona w głębię tajemnic
 natury,spokojna że znowu
 przyjdzie kwiecisty szych wiosny
i znowu bujna radość lata,
 by przygotować jej
odwieczny powrót,powrót
 ciężarnej nowym płodem jesieni,
 że znowu odda go światu,
a sama wolna już od trosk,
zanurzy się w pogodzie rozmyślań.
Tadeusz Dołęga-Mostowicz


Bez Ciebie jesień...

W błękicie mamy swój dom na wyspie słońca
W błękicie mamy swój ląd zwyczajnych spraw
Jesteś mój, czemu więc
Tak często myślę, że;

Bez Ciebie jesień dogoni mnie
Bez Ciebie marzeń oduczę się
Bez Ciebie pasjans nie wyjdzie mi w pochmurne dni
Bez Ciebie zmartwi mnie byle co
Bez Ciebie nic nie będzie mi szło
Bez Ciebie na zawsze schowam się na serca dnie



Jeszcze wciąż jest tyle słońca
Jeszcze nam nie płynie czas
Jesteś mój,czemu więc
Tak często myślę, że

Bez Ciebie wino utraci smak
Bez Ciebie nigdy nie powiem,"tak"
Bez Ciebie drogi zasypie wiatr popiołem z gwiazd
Bez Ciebie smuci mnie każdy wiersz
Bez Ciebie nie przychodzi sen
Bez Ciebie w jesień zapadnie świat na tysiąc lat.

"TYLKO SZEROKO OTWÓRZMY OCZY,
by DOSTRZEC,ILE PIĘKNA
WCIĄŻ JESZCZE MIESZKA W NAS...






Nie pozwólmy,by zniszczył je deszcz i chłód -
niech kolorem pomaluje nam życie jesienny mistrz ...
Malarz Czas..."
Barbara Leszczyńska

Słoneczko z trudem przedziera się zza chmurek,
by pocieszyć strapioną twarz ..
.rozmarzonego melancholika.
Ostatni liść bezbronnie  trzyma się gałązki,
 wraz z silniejszym podmuchem wiatru,
wiruje,wiruje...i  w końcu opada...
Czy zdoła się unieść raz jeszcze
i poszybować w górę w ostatnim tańcu jesieni...?
A Ty Przyjacielu ,
czy potrafisz kolejny raz podźwignąć się
 i kroczyć dalej?
Jesteś silniejszy niż wspomniany listek;
przetrwasz i życiowe wichry ,i burze...
pędzisz dalej... z wiatrem,bądź pod wiatr...
ale  zwolnij,zatrzymaj się choć na chwilę i pomyśl:
-JAKĄ DROGĄ PODĄŻASZ?
W JAKIM CELU?

NIE LICZ UPŁYWAJĄCYCH LAT
ANI TEŻ PIENIĘDZY...
LICZ OTACZAJĄCE CIĘ WOKÓŁ
 OTWARTE,SZCZERE i KOCHAJĄCE SERCA;



J A K   N I E   K O C H A Ć   J E S I E N I

Jak nie kochać jesieni,
Kiedy złote liście
Lgną do twoich stóp.
Rozścielony dywan
Tuli się do matki-Ziemi,
By nie zostać sam.


JAK NIE KOCHAĆ JESIENI?!

Tańczących z wiatrem liści,
Smagających dziecka twarz.
W żółcieniach i brązach,
Rudościach,purpurach -
Matka natura ukazuje świat.




 Otulona szatą jesieni,
Szukam kojącej nuty,
Melancholii liść posyłam,
Niech leci ku obłokom,
Mgłą wspomnień osnuty,
Ku nowej Wiośnie Życia!
Krystyna
W-w 25 .12.2012




.
Kiedy zdawać by się mogło,że ziemia spowita szarością
nie ma już nic do powiedzenia ,
są jeszcze ostatnie kwiaty,krzewy w parkach i ogrodach,
które radują nasze oczy i wlewają nadzieję do naszych serc.
Fioletem i purpurą pysznią się rozchodniki,
a berberyski kokietują czerwienią,karminem,
pomarańczowym odcieniem doskonałości...
Zdają się cichuteńko szeptać:
ŻYJ   KOLOROWO!
 ŻYJ NAJPIĘKNIEJ  JAK  POTRAFISZ I...
 RADUJ SIĘ  ŻYCIEM,
wszak TO DAR!


Jak widzicie na zamieszczonym zdjęciu
-Ogród w październiku odziany w purpurę,
czerwień i wszelkie jego odcienie,
prezentuje się niezwykle efektownie.
Tak jak Matka Natura maluje świat tak i ja
optymistycznie i z nadzieją maluję dla Was Kochani
każdy dzień,
maluję barwami,które niech w sercach pozostaną
o każdej porze roku.



Wspomnienia...wspomnienia...wspomnienia...
Jesień na liściach unosi...


Ludzkość jest drzewem, a ludzie są liśćmi.
 Drzewo trwa i rośnie,
 chociaż liście opadają.
 /Jerzy Drobnik/

 "Jak jesienny błędny liść,takie jest życie człowieka.
 Nie wie skąd przyszedł dokąd ma iść,
 i co go w życiu czeka.

 Życie jak jesień...

coś w nim z blasków lata,
z uśmiechów słońca przez mgły i szarugi,
z złotawych blasków wśród szarego świata,
z kwiatów,co nigdy nie kwitną raz drugi"...
 Marian Gawalewicz




Drzewo to niezłomny przyjaciel człowieka.
 Daje pożywienie, chroni,koi błogim śpiewem ptaków
i zapachem pąków.
 Jest dla człowieka symbolem
 bytu,
życia
 i śmierci,
miłości i nienawiści,
 smutku i radości,
walki i pamięci,
a przede wszystkim
DRZEWO
to metafora ciągłego trwania.




Jedno drzewo a mieści w sobie tyle barw i kolorów.
Niuansów i odcieni.

Raz jest mocniejsze, raz słabsze, raz kwitnie,
 a raz odpoczywa.

Jak człowiek...

Za podobieństwo do człowieka i do życia
KOCHAM JESIEŃ!






DRZEWO WSPOMNIEŃ

Ostatnio często zrywam dobre chwile
ze szczęśliwego drzewa wspomnień...
Smakują niczym najwspanialsza ambrozja -
młodość przychodzi w nich do mnie...



Apetyt na wiosnę,na lato,zimę i jesień -
nie zmienia się wcale mimo upływu lat...
Żeby tylko jeszcze,żeby tylko jeszcze
wciąż łapać w żagle ten dobry,pomyślny wiatr...

Żeby tylko jeszcze zapachniała miłość-
tamta miłość,co jaśminową nocą się śni...
Żeby tylko jeszcze,żeby tylko jeszcze
znaleźć dawno zagubiony klucz do serca drzwi.

Stare drzewo szczęśliwych wspomnień,
szumem doświadczeń niesie mądre słowa:
Żyj tak,abyś w końcówce życia nie musiała nic naprawiać,
żyj tak,abyś niczego nie musiała żałować...
/z netu/

Jesienią drzewa przebarwiają się najpiękniej
i patrząc na nie oczyma pełnymi zachwytu
poddajemy się jednocześnie
 refleksji o życiu i przemijaniu.



 Faktycznie Matka Natura maluje nam świat
przepięknymi barwami.
Złota Polska Jesień płonie feerią przecudownych barw.
Wiemy,że liście są zielone,gdyż zawierają chlorofil.
Tak jak barwnik żółty czy pomarańczowy
jest w liściach przez okrągły rok,
tak barwniki czerwone produkowane są dopiero jesienią.

Barwniki, które odpowiadają za wiele odcieni czerwieni
jesiennych liści, pochodzą z grupy antocyjanidyn.
Te same związki występują zresztą w kwiatach.
I tutaj ciekawostka. Dokładnie ten sam barwnik
(cyjanidyna) nadaje róży kolor krwistej czerwieni
i chabrom ciemnego błękitu.
Zaskakujące,prawda?



 A jaki jest

Przepis na kolorową jesień?

Temperatura powietrza powinna spadać powoli, nie gwałtownie.
 Pogoda powinna być słoneczna, a niebo niezasnute chmurami.
 Tylko wtedy chlorofil będzie ustępował innym
barwnikom w sposób ciągły.
 Jakiekolwiek nagłe zmiany mogą spowodować,
 że liście znajdą się na ziemi,
 zanim zdążą zapłonąć feerią kolorów.
Jeżeli jest zbyt mokro, liście wcześniej spadną,
a jeżeli zbyt często chmury będą przysłaniały słońce,
liście nie wyprodukują czerwonego barwnika.
W skrócie: jesień musi być ciepła, sucha i słoneczna.
Wtedy będzie złota, czerwona, brązowa, żółta, pomarańczowa.
/wg .fizyka T.R./


Listopadowy smutek wkrada się do naszych serc,
dwie siostry MELANCHOLIA I NOSTALGIA
 zdają się dominować nad światem,
 a i zawładnąć chcą naszą duszą.
Szarość przytłacza i spoglądając w okno
oczekujemy aż maleńki chociaż by
promyczek słońca ,rozświetlił nam twarz...
Słoneczko z trudem przedziera się zza chmurek,
by pocieszyć strapioną twarz ...
rozmarzonego melancholika.
Ostatni liść bezbronnie  trzyma się gałązki,
 wraz z silniejszym podmuchem wiatru,wiruje,wiruje...i opada...




Czy zdoła się unieść raz jeszcze i
poszybować w górę w ostatnim tańcu jesieni...?

A Ty Przyjacielu ,czy potrafisz kolejny raz podźwignąć się
i kroczyć dalej?
Jesteś silniejszy niż wspomniany listek;
przetrwasz i życiowe wichry ,i burze...pędzisz dalej...
z wiatrem,bądź pod wiatr...ale  -
zwolnij,zatrzymaj się choć na chwilę i pomyśl:
-JAKĄ DROGĄ PODĄŻASZ? W JAKIM CELU?

NIE LICZ UPŁYWAJĄCYCH LAT ,
ANI TEŻ PIENIĘDZY...
LICZ OTACZAJĄCE CIĘ WOKÓŁ OTWARTE,
SZCZERE i KOCHAJĄCE SERCA;
Jeśli  WŚRÓD NICH DOSTRZEŻESZ choć JEDNO,
KTÓRE BIŁO,BIJE I BIĆ BĘDZIE DLA CIEBIE
tym samym rytmem -

TO   C I E S Z   S I Ę    Ż Y C I E M !!!


Czas  płynie nie ubłagalnie szybko i zamiast skupiać się na tym,
co przyniesie los, człowiek
powinien nauczyć się czerpać radość z chwili obecnej;
 z przeznaczeniem, choćbyśmy się starali
ze wszystkich sił nie da się wygrać.
 Dlatego jedyną rzeczą, która pozostaje
 jest życie bez obaw ,tu i teraz!

CIESZMY SIĘ ŻYCIEM KOCHANI,
każdą jego chwilą!


LIŚĆ KLONU -SYMBOL PRZETRWANIA.


Ułożyłam z nich
 "serwetę jesieni"...
spójrzcie i oceńcie..
.ORYGINALNA PRAWDA?

W każdym liściu -
myśl okryta tajemnicą.




Utkałam z liści klonu serwetę jesieni,
która pięknymi barwami się mieni,
a w każdym liściu myśl jedną ukryłam
i przez to poemat jesienny  stworzyłam.

Począwszy od zieleni,ochry,pomarańczy-
w rudościach i brązach liść każdy tańczy;
purpura i liczne odmiany czerwieni
trącają przyjazną melodię jesieni.

A KAŻDA JEJ NUTA MELANCHOLIĄ OSNUTA;
lecz  nie jestem przygnębiona i smutna;
dzierżę w dłoniach symbol przetrwania
barwne liście klonowe - w serwecie pojednania.
Krystyna



A ciekawostką jest,że:
Klon miał olbrzymie znaczenie
gospodarcze dla Indian.
 Odkryli oni, że nacięty pień klonu
 wydziela sok – przezroczysty płyn
 o lekko żółtawym
odcieniu i mdłym słodkawym smaku.
 Sok ten, odpowiednio zagęszczony,
staje się syropem klonowym.
Dla Indian i dla kolonistów syrop klonowy
 był jedynym źródłem węglowodanów
 w czasie długich i srogich kanadyjskich zim.
 Tak więc  klon stał się symbolem przetrwania
  i znalazł swoje miejsce w herbie i fladze Kanady
Klonowy liść pierwszy raz jako symbol
użyty został już w 1834r.

ZASTUKAŁA   JESIEŃ  w okno

Jesień jesień w okna stuka
 wraz z nią nostalgiczna nuta






melancholia wnet się wkradła
 na ramieniu mym przysiadła

 nagle wtargnął promyk światła
 więc tęsknota aż pobladła

 zachłysnęłam się nadzieją
 i już oczy me się śmieją

 że babiego lata nić
 otuliła mnie już dziś

 otwórz duszę otwórz serce
 do ciebie z nadzieją biegnę

 by powitać złotą jesień
 a smuteczki schować w kieszeń
 Krystyna




J A R Z Ę B I N A

Przed domem jarzębina ku ziemi się ugina
Widzisz, coraz to śmielej jesień sobie poczyna.

 Jerzy Liebert,
Przed domem jarzębin


Sympatyczne drzewo – cieszy ludzkie oko

 i nadaje mocnego kolorytu jesiennemu pejzażowi.

 Ukochana przez ptaki, oblegana i zbawienna zimą,

 kiedy nie ma co jeść, a na jej gałęziach

 pozostały przemarznięte, czerwone jagody.

 

 


Sorbus aucuparia
 łacińska nazwa jarzębiny
 pochodząca od aves cupare,
co znaczy właśnie
 „pożądanie ptaków”.
 Niemiecka nazwa
 Vogelbeerenbaum
 także
 nawiązuje do ptaków –
„ptasie drzewo”.
 Garną się do jarzębiny drozdy,
gile, jemiołuszki,
 jarząbki, kosy, zięby,
 kwiczoły oraz tzw. droździki,
 bardzo podobne do kwiczołów.
 Czerwonymi jagodami nie gardzą zwierzęta leśne
 – borsuki i sarny.






JARZĘBINA CZERWONA

Pochodzę z krainy czerwonej jarzębiny.
Moje życie wydaje się marne ...
lecz ty nie zgadniesz nigdy
co kryje się w tej życia formie?

Niepodzielna prawda ... boski akt stworzenia
wybrał mi na mieszkanie
Królestwo - Ziemia
a w herbie błyszczą jagody czerwone.

Krew płynie w żyłach,
choć czas przemija
karmi ciało kroplami życia,
bo czerwień to krzepiąca siła.

Czerwona jarzębina
płonie wśród zielonych liści,
gdzie moja ojczyzna,
przypomina stare korzenie
i rozkosznie serce pieści.




Ubierałam głowę w wianek czerwony

aby mały książę raczył spojrzeć na mnie.

Chociaż strój był taki wytworny

dumny książę rzucił tylko zimne spojrzenie.

W.Szymborska




TY I JESIEŃ
Jerzy Liebert

Na ziemi jesień wietrzna konary drzew pochyla,
W ogrodach Twoich oczu kołyszą się motyle,
Perełki chmur po niebie jak na różańcu goni.
Już spłonął po zagrodach rumieniec jarzębiny
W pasiekach ust Twych słodkich rój miodno-złoty dzwoni.
Dzwonkami, jarzębiną jesienne dnie me dźwięczą.
I dzwonki kulek srebrnych się toczą nad przełęczą,
Ale gdy moje oczy ku Twoim oczom skłonię -
Najsmutniejszemu z ptaków, co w moich piersiach bije,
Panienko moja dobra, która na czoło ciche
Pieszczotą dłonie zsyłasz jak ptaki najłaskawsze,
W ogrody oczu pozwól zabłąkać się na zawsze,




Bądź optymistą.

Jest na świecie jeszcze miłość i światło,
także w twoim świecie,
jeśli się tylko otworzysz i odemkniesz oczy.
Są ludzie, którzy twierdzą,
że życie jest mroczne, zimne, smutne i ponure.
Ale okna ich serc są zawsze szczelnie zamknięte
przed ciepłem i każdym promykiem słońca.
Świadomie skrywają się w cieniu
ponurych myśli i mrocznych uczuć.
Żyją za murem, który sami sobie zbudowali.

"Śliczny dzień – ostatni wrzesień.
Słońce ostatni raz ogląda się po letniemu za ziemią i odejść nie może.
 Czerwone, rdzawe, brunatne, jasnożółte, płomieniste barwy
okryły las liściasty,
 w parku liście suche lecą z drzew, promienie słoneczne
krzywo idą wzdłuż szarych smug po polach,
wzdłuż niwek ozimin jasnozielonych, wzdłuż zaschłych
 badyli na kartofliskach i ścierniskach.
W przestrzeni czystej, na niciach pajęczyn
leży ta melodia Szopenowa:
Próżne pożądania –
Wszystko skończy się
W niezmąconej ciszy,
W nieprzespanym śnie…"
St.Żeromski



Życie jest drogą, która prowadzi ku przestworzom.
Życie jest czymś otwartym, wschodzącym, co ma przyszłość.
Tak jak wznoszącymi się liniami rysuje się góry.
Dlatego wnieś radość do życia.
I jeśli zdarzy się, że niebo będzie pełne chmur,
a świat pełen nieszczęść i kłótni,
nie trać pogody ducha, lecz pozostań ufny.


Jeśli na dworze nie będzie słońca,
zachowaj słońce w swoim sercu,
a wszystko, wszystko znów się jakoś ułoży.

- Phil Bosmans

"Czy zastanawialiście się kiedyś nad urokiem nostalgii,
 tej uroczej melancholii jesieni?
 Szczególnie teraz, gdy kończy się październik,
 ozłocony promieniami nisko zawieszonego nad polem słońca.
 Właśnie teraz, gdy krzyczące z szarych tabunów
 dzikie gęsi przypominają, że coś przemija…
 Lubię jesień z jej smuteczkiem przemijania i obietnicą zmian.
Lubię mgły, wilgoć zawieszoną perłami na pajęczynie,
 pierwsze przymrozki i otaczająca nas ciszę."



T Ę S K N O T A
/Adam Asnyk/

Obłoki, co z ziemi wstają
I płyną w słońca blask złoty,
Ach, one mi się być zdają
Skrzydłami mojej tęsknoty.

Te białe skrzydła powiewne
Często nad ziemią obwisną,
Łzy po nich spływają rzewne,
Czasem i tęczą zabłysną.



Gwiazdy, co krążą w przestrzeniach
Po drogach nieskończoności,
Są one dla mnie w marzeniach
Oczami mojej miłości.

Patrzą się w ciemne odmęty
Te wielkie ruchome słońca...
I ja miłością przejęty,
Patrzę i tęsknię bez końca.

JESTEŚ MOIM SŁOŃCEM,
OGRZEWASZ MNIE KAŻDEGO DNIA
PODCZAS JESIENNEJ SŁOTY...I SZARUGI;
-DLATEGO W SERCU MAM ZAWSZE
 ZŁOTĄ AURĘ,
KTÓREJ BLASK
ROZPRASZA SZAROŚĆ DNIA...



"Podziwiam codziennie zachody słońca ,
każdy różni się od poprzedniego ,
każdy jest piękny ,każdy inaczej barwi niebo ...
Zachody są jak kartki książki,której strony
zapisuje pisarz niekończącą się opowieścią..."



Jesień, liść ostatni już spadł.
Jesień, deszcz zmył butów Twych ślad.
Jesień idzie ku mnie przez park.





Wczoraj minął miesiąc, jak list
przyniósł mi listonosz, a dziś
tylko nosi liście tu wiatr.

To, to radosny był dzień,
gdy zapewniałaś mnie, że
nic nie rozdzieli nas już,
że co dzień list będziesz słać do mnie!

Szybko przyjdzie wiosna i żar,
lato i wakacje i park,
w którym znajdę cienie wśród drzew.

Znów szybko miną nam dni,
Znów będziesz powtarzać mi,
Że nie rozdzieli nas nic,
Że co dzień list będziesz słać do mnie.

Jesień, znowu czekam na list.
Jesień, zamiast listu mam liść.
Jesień, z inną idę przez park ...

(…)Najbardziej lubię jesień, lubię tę mglistość
i tę ciężkość brudnych obłoków,
lubię wpatrywać się w monotonią szarych,
nieskończonych równin,
wciągać całymi płucami zapach ziemi.
Kocham ją w jej jesiennym zamyśleniu czy zadąsaniu,
 w jej smutnej zadumie.
St.Żeromski


Mgławo jest za oknami,
Zaraz listonosz zadzwoni,
Ustami przypadam do dłoni,
Całuję cień twojej woni...
Przyjdziesz - będziemy sami,
Jedyni i zakochani,
(...) "To my? Ja - i ty?"
Wiesz? Wzdycham... I przez łzy
Powtarzam: warto, warto żyć...
J.Tuwim


LIST Z JESIENI



Czekam listu od ciebie... Tam Południa słońce
I morze mówi z tobą... U mnie długa słota,
Samotność, jesień, chmury i drzewa więdnące...

Dziś pogoda... lecz słońce chore - jak tęsknota...


Nim wyślesz, włóż list w trawę wonną albo w kwiaty,
Bo tu żadne nie kwitną już... Niech go przepoi
Spokój, woń słońca, szczęście twej bliży i szaty -

Albo go noś godzinę w fałdach sukni swojej...


A papier niechaj będzie niebieski... Bo może
Znów przyjdą chmury szare, smutne, znów na dworze

Słota łkać będzie, kiedy list przyjdzie od ciebie;

Skarżyć się będą drzewa, co więdną i mokną,
A ja, samotny, może znów będę przez okno
Patrzał za małym skrawkiem błękitu na niebie...





Średnice kropel deszczu wahają się
od 0,5 do 6 milimetrów.
Kropla o średnicy 5 milimetrów spada w tempie 9m/s,
mżawka - 2,1 m/s lub nawet wolniej.
Chmury burzowe tworzą się na wysokości około 1800 metrów.
Duże krople potrzebują, więc około 200 sekund,
by dolecieć do ziemi.
Jednak w drodze rozbijają się zazwyczaj na mniejsze kropelki
i podróż zajmuje im wtedy mniej więcej sześć minut.



NA J E S I E N N Y M    L I Ś C I U
SPOCZĘŁA-

Srebrzystych marzeń kropelka.
Bezbarwna,niewielka.
Zaledwie się pojawiła,
A już mnie zaskoczyła.

Po niej zjawiły się inne-
Bezbronne,niewinne.
Kropelki przeźroczyste
 zdominowały liście.



Zaledwie się pojawiły,
A już mnie zaskoczyły.
W kropelce małej zamknięta
Jest siła niepojęta!

Choć boi się promieni,
Lśni,a nawet się mieni.
Delikatna i nietrwała,
Ot!I filozofia cała.

Pusta perełka szczęścia
Na listku szuka miejsca.
Znika od słońca promieni,
Jak miłość zabija cierpienie.

W deszczu kropelek przybywa,
Jak łez ,gdyś nieszczęśliwa.
Krople łez pachną sercem,
Zatem płacz,jeśli zechcesz.



Magią istnienia są krople
Więc,kiedy na deszczu moknę-
Zupełnie się nie przejmuję,
Nadzieja mnie obejmuje.

Zamknięta w kropli czasu
Nie potrzebuję kompasu,
Który drogę wskazuje,
I mnie deprymuje.

Dlatego do życia czary
Wlewam kropelkę wiary.
Ona mnie wszak wybawi
Pozwoli w szczęściu się pławić
Krystyna
W-w 19.10.2016




ZOSTAWIAM DLA WAS KOCHANI
KROPELKĘ WIARY
na jesienne słoty,albowiem
ABY DOCZEKAĆ WIOSNY,
MUSIMY ZNOSIĆ KAPRYSY JESIENI I ZIMY.




PAMIĘTAJMY ,
że słońce krople wypala ,

a RADOŚĆ ŁZY ODDALA!

Dźwięczą tęskne strofy wiersza
jak jesienny wiatr
JAK JESIENNY WIATR
wplata liście w moje włosy
i... rozwiewa w świat
i rozwiewa w świat...



I N T E R L U D I U M     J E S I E N I

Szumią zwiewnie strofy wiersza
Jak jesienny wiatr
JAK JESIENNY WIATR
I wzlatują ku obłokom
Ja odczuwam brak
JA ODCZUWAM BRAK

Marzeń które ulatują
Z czasem w siną dal
Z CZASEM W SINĄ DAL
I nie wrócą a w mym sercu
Pozostanie żal
POZOSTANIE ŻAL

Niespełnionych pragnień które
Kryje serce me
Kryje serce me
Zamiast w górę poszybować
Zostały na dnie
ZOSTAŁY NA DNIE





Ja na skrzydłach melancholii
Unoszę się w dal,
UNOSZĘ SIĘ W DAL
Choć tęsknota bardzo boli
Otulam się w szal
Z marzeń tkany szal


Tak bym chciała tej jesieni
Siebie oddać ci
SIEBIE ODDAĆ CI
Byś z prędkością siły wiatru
Gnał nie tracąc sił
Kochał i wciąż był

Płyną tęskne strofy wiersza
Wiatr na strunach gra
Melancholię dnia
INTERLUDIUM MEGO SERCA
Bezustannie trwa
Zawsze będzie trwać
Krystyna
W-w 06.112016









O   J E S I E N I,  J E S I E N I...




Kazimiera Iłłakowiczówna


Niech się wszystko odnowi, odmieni....
O jesieni, jesieni, jesieni .....
Niech się nocą do głębi przeźrocza
nowe gwiazdy urodzą czy stoczą,
niech się spełni, co się nie odstanie,
choćby krzywda, choćby ból bez miary,
niesłychane dla serca ofiary,
gniew czy miłość, życie czy skonanie,
niech się tylko coś prędko odmieni.
O jesieni!... jesieni! ... jesieni!

Ja chcę burzy, żeby we mnie z siłą
znowu serce gorzało i biło,
żeby życie uniosło mnie całą
i jak trzcinę w objęciu łamało!
Nie trzymajcie, nie wchodźcie mi w drogę
już się tyle rozprysło wędzideł ...
Ja chcę szczęścia i bólu, i skrzydeł
i tak dłużej nie mogę, nie mogę!
Niech się wszystko odnowi, odmieni! ...
O jesieni! ... jesieni! ... jesieni.



Jesienią nie sposób ,by nie wspomnieć
o sympatycznym zwierzątku-rudowłosej piękności ,
która tak pięknie współgra z jesienną scenerią parku.

Wiewiórka

Tekst: Maja Walczak


Wiewiórczy ród przynosi nam lekcję zaufania
do siebie, świata i życia.


Z jednej strony wiewiórki przypominają o tym, 
że trzeba samodzielnie zadbać o przyszłość, 
zrobić zapasy na ciężkie czasy, sprawdzić, 
czy wszystko jest gotowe i umościć sobie ciepłe gniazdko.
Z drugiej strony – wiewiórki są niezwykle rozrzutne, 
tylko 10% zgromadzonych zapasów zostanie przez nie 
wykopanych podczas zimy… z reszty wyrośnie… las


Jest w tym głęboka mądrość,
 którą przynosi nam to małe,
 zwinne zwierzątko…
To co gromadzimy, przynosi różne,
czasem zaskakujące korzyści.
Nie zawsze to, co nie wraca do nas
 – jest zmarnowane…
Czasem mała strata dziś przynosi
wielkie zyski w przyszłości.
Czasem to, co było niewielką
stratą dla nas, może zaowocować
 imponującym darem dla innych…
Nie wszystko trzeba rozpatrywać
 w kategoriach zysku i straty
 bo ‘zysk’ to pojęcie względne…
Wiewiórki doskonale opanowały
lekcję równowagi
 między dawaniem i braniem.
Są mistrzyniami długofalowych
 inwestycji,zwinnie przeskakującymi
od altruizmu do dbania
o czubek swojego rudego ogonka…


Ruchliwe i gadatliwe wiewiórki, siedząc wysoko w gałęziach drzew, 
są dziennikarkami leśnych ostępów. 
Cokolwiek nie pojawi się w ich polu widzenia – 
zostaje głośno skomentowane, a informacje…
 podane dalej.To solarne, ogniste zwierzątko – szybko zmienia nastroje. 
Łatwo się złości, uwielbia się bawić, jest bystre i ciekawskie.
Wiewiórki trudno nastraszyć bo… znają swoje atuty
i wiedzą jak je wykorzystać.








Nie ryzykują niepotrzebnie,
ale też i nie drżą w dziupli ,
 skulone przed niebezpieczeństwem.
Jeśli można zmienić ucieczkę,
 w zabawę, to czemu nie?
 Jeśli rozwiązanie problemu może
przynieść nieco radości,
 to czemu jej sobie nie sprawić?
Bystre, czarne ślepka zdają się mówić –
nic nie jest tak straszne, jak się wydaje.
Poradzisz sobie ze wszystkim!

     

JESIENNA MIŁOŚĆ


  Miłość moją
na liściach jesieni zapisałam
otulona szalem mgieł
Przyszłam do Ciebie
onieśmielona
Dotykam ust
oglądam kolor oczu
o nic nie proszę
o niczym nie mówię
nie mogę jednak
nadziwić się tajemnicy,
że od wtedy właśnie
Liczą się dni wiary, nadziei, miłości.
Halina Pietsch 




Czasem jesienna miłość to późna miłość,
przychodząca w ostatniej chwili...
Ale na prawdziwą miłość nigdy nie jest zbyt późno.
 Ani na wspomnienie o miłości.

"Wiatr przyniósł mi wspomnień czar, żółty liść
 we włosy wplotłaś go patrząc w dal, w siną dal.
 Park schronił Nas w cieniu drzew, w dziki świat
 zakochałem się na wieczność ten pierwszy raz.

 W słońcu znalazłem marzenie,
 w koronach drzew szumiał wiatr
 Liść fotografii pamięta tą jesień i ja."





Liść dzisiaj lśni w stosie zdjęć, na nich my
 wciąż uśmiechnięci tak już od lat, wielu lat.
 W szufladzie śmiech radość i kilka łez
 jesień złączy nas w cudowny czas, złoty czas







Przypomnijmy sobie 
 ponadczasowe, piękne, dobrze znane słowa
autorstwa
Andrzeja Czekalskiego i Ryszarda Plucińskiego,


PAMIĘTASZ BYŁA JESIEŃ...

Pamiętasz była jesień
mały hotel "Pod różami", pokój numer 8.
Staruszek portier z uśmiechem dawał klucz.
Na schodach niecierpliwie całowałeś po kryjomu moje włosy
czy więcej złotych liści było
czy Twych pieszczot miły dzisiaj nie wiem już.
Odszedłeś potem nagle, drzwi otwarte
liść powiewem wiatru padł mi do nóg.



I wtedy zrozumiałam to się kończy,
pożegnania czas już przekroczyć próg.

Pamiętasz była jesień pokój numer 8,
korytarza mrok.
Już nigdy nie zapomnę hoteliku
"Pod różami" choć już minął rok.

Kochany wróć do mnie,
ja tęsknie za Tobą!
I niech rozstania kochany
nie dzielą nas już.
Pociągi wstrzymać,
niech nigdy już listonosz
złych listów nie przynosi.
Pod hotelik róż...

Odszedłeś potem nagle, drzwi otwarte
liść powiewem wiatru padł mi do nóg.


I wtedy zrozumiałam to się kończy,
pożegnania czas już przekroczyć próg.
Pamiętasz była jesień pokój numer 8,
korytarza mrok.
Już nigdy nie zapomnę hoteliku
"Pod różami" choć już minął rok.

Tekst piosenki Sławy Przybylskiej.





JESIENNE   RÓŻE

Jesienne róże, róże smutne herbaciane
Jesienne róże są jak usta twe kochane 

Drzewa w purpurze ostatni dają nam schron
A serca biją jak dzwon, na jeden ton.

Jesienne róże szepczą cicho o rozstaniu
Jesienne róże mówią nam o pożegnaniu
I w liści chmurze idziemy przez parku głusz
Jesienne róże więdną już.





Tak niedawno był maj, byliśmy tak szczęśliwi
Uśmiechnięci i tkliwi, któż te dni znów ożywi.
Chłodną rękę swą daj, spójrz mi w oczy i powiedz
Czy mnie kochasz ja wiem, to jest złudą i snem.

Jesienne róże...

Ty nie kochasz mnie już tak jak dawniej to było
Całą w uczuć swych siłą to się wczoraj skończyło
Dzisiaj więdnie wśród róż nasza miłość gorąca
Zanim zwiędnie jak kwiat pozwól odejść mi w świat

Jesienne róże szepczą cicho o rozstaniu.




Krystyna Helena Kaczmarek

Z nutką
 jesiennej melancholii-
jesienny uśmiech serca
zostawiam dla was Kochani


D
Z
I
Ę
K
U
J
 Ę

               P I Ę KN I E !
 



KLIKAJĄC na NAPIS
STARSZE  POSTY
/prawy  dolny   róg/

przywita   CIĘ   LATO! 

 EKSPLOZJĄ BARW ,
ZAPACHÓW
 i  SMAKÓW.